poniedziałek, 16 listopada 2015

Bi/homoseksualizm

Wiec.. Jakby nie patrzec orientacja jest dość trudnym tematem. Nietolerancja, wyśmiewanie-to właśnie kojarzy się z pojęciem bi czy homo. Wiele osób w tych czasach wierzą w miłość nie tylko damsko-męską, ale jak o tym powiedzieć? Czy może lepiej jest nie mówić nic i skrywać to w sobie...? Te pytania nękają pewną dziewczynę która do mnie napisała. Czy powiedzieć o swojej orientacji najbliższym, przyjaciołom wiedząc, że można ich wtedy stracić? To ciężkie ale być może bardziej uczciwe wobec nich. Ze swoich doświadczeń (nie w sprawie orientacji) wiem, że skrywanie rzeczy w sobie nigdy ale to NIGDY nie wychodzi na dobre. Moja prośba do was jest taka: czy moglibyście podzielić sie w komentarzach swoimi przeżyciami jeżeli kiedyś też mieliście taki dylemat? Albo jak wy byście zareagowali na wiadomość że bliska wam osoba jest innej orientacji niż wy. Bardzo was prosze o pomoc :*

7 komentarzy:

  1. Ja nie przyznałam sie moim rodzicom i pewnie nigdy tego nie zrobie, przynajmniej na dzien dzisiejszy. Doskonale wiem jaki maja na to pogląd i juz mi miedzy wierszami mówili co o wszystkim sądzą... Ogolem totalnie niefajnie i głupio z mojej strony, ale wybieram po prostu mniejsze zło. Mam łatwiej, bo z nimi nie mieszkam, wiec wszystko ujdzie w tłumie. Co jesli spotkam miłość swojego zycia? (Jesli juz tego nie zrobilam, ale niewazne...) Bedzie ciezko, mysle, ze przed rodziną nie wyoutuje sie. Przynjamniej tak jest na dzien dzisiejszy, moze kiedys znajde w sobie sile na to. Znajomi? Przyjaciele? Część wie, część się domyśla, część zyje w nieświadomości. Jak mam do kogos pełne zaufanie i wiem jak moga to przyjąć to wiedza. Z tymi domyslającymi sie to historia troche inna, po prostu czasem sugeruję i robie to podchodami, a skad wiem, ze działa? Ostatnio bylam na imprezie i siedzimy ze znajomymi w tym jedna osoba totalnie nie uświadomiona. I ta osoba miedzy wierszami dała mi do zrozumienia, ze ona sie domyśliła. Bywa, nie odwróciła sie ode mnie ;)
    A co do tego jakbym sie dowiedziała, ze ktos w moim środowisku jest bi/homo? Wycisgnelabym rękę z hasłem "witaj w domu" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza sprawa - "nietolerancja, wysmiewanie - to wlasnie kojarzy sie z pojeciem bi czy homo". Czy mozemy nie zapominac o innych osobach, z odmiennymi orientacjami czy upodobaniami? Jest wiele trans, demi, aseksualnych czy wiele wiele innych osob, ktorych ten problem tez dotyka. Uszanujmy ich.
    Druga - ta osoba powinna to powiedziec TYLKO wtedy, kiedy bedzie na to gotowa. Jesli nie jest pewna niech nie robi tego pod presja, tylko poczeka na odpowiedni moment, kiedy bedzie czula sie dobrze, pewnie i komfortowo.
    Jesli bedzie kogos udawac, tutaj zakladamy ze osobe heteroseksualna, nigdy nie bedzie wolna i szczesliwa. Musi po prostu siebie zaakceptowac, nie jest jedyna osoba z "odmiennej" orientacji, wiec na pewno sobie znajdzie kogos, z kim bedzie szczesliwa - bo zasluguje na szczescie i powinna go poszukac, szukajac jakiejs osoby obok siebie :)
    Sama jestem bi, a gdy kolezanka przyznaja mi sie ze jest lesbijka zareagowalam na to tak jakby mi powiedziala co ma na obiad ;) Nie bylo to dla mnie nic szokujacego, strasznego czy dziwnego. Oczywiscie nie bedzie to dobry pomysl odkrywac sie przed kims, kto wiemy ze nie jest tolerancyjny. Ale jesli mamy osoby przy ktorych czujemy sie bezpiecznie - śmiało :)
    Love is love :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem że jestem bi już od dawna ale nikt po za mną o tym nie wie. Boję się reakcji moich rodziców jak i moich przyjaciół. Czasami mam ochotę powiedzieć to kilku moim znajomym ale boję się że wiedząc że jestem bi będą się trochę dziwnie przy mnie czuć, chodzi mi tutaj najbardziej o moje przyjaciółki. Rodzicom narazie nie planuje tego powiedzieć bo po prostu sobie tego nie wyobrażam, dla nich to coś dziwnego... Coś co może się przydarzyć tylko 'dziwnym', 'innym' osobą... / @klovesgomez

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście jestem orientacji biseksualnej i moi znajomi, przyjaciele raczej o tym wiedzą. Nie.mam z tym większych problemów, bo mam chłopaka poza tym, ludzie są przyzwyczajeni do mojego towarzystwa i nie przeszkadza im to etc. Gorzej z nauczycielami, którzy w mojej szkole nie tolerują niczego i cokolwiek zrobię o krok za dużo, mam kłopoty i wtedy trochę trudniej tłumaczyć się, że to nie miało znaczenia i, że nie powinno ich to interesować.... przeżyłam to. Musiałam znosić pewną nauczycielkę, która do tej pory patrzy na mnie dość krzywo, mam nadzieje, ze kiedyś się to zmieni.
    Co do ogólnego pojęcia, moim zdaniem bycie innej orientacji niż hetero, nie jest złą rzeczą. Każdy jest inny, każdy rozumie i widzi ludzi inaczej, więc to nie powinno komuś zaszkodzić lub być dla kogoś problemem, bo wtedy dla tej głównej osoby jest to krzywda, lub przykrość. Jeśli nie chcesz by osoba chociażby przez przypadek powiedziała coś nie tak i cię zraniła, lepiej podzielić się tym kim się jest. Zwłaszcza z kimś ważnym. A jeśli ktoś ma z tym problem to niech zatrzyma go dla siebie.
    Cytując mojego idola "People don't became gay, bisexual, pansexual, transexual. People just fall in love with another person" i nie ma w tym nic złego koleżanko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem osobą baaardzo tolerancyjną czego niestety nie mogę powiedzieć o moich rodzicach czy niektórych znajomych (aczkolwiek przez znajomość ze mną przez kilka lat oraz moje podejście do tego tematu kilkoro zmieniło choć trochę swoje podejście.. nie mówię, że całkowicie ale zawsze lepsze 'jeśli się nie miziają na środku ulicy etc to jest okej' od 'fuj pedały, wykastrować' czy coś w ten deseń, bo i z takimi a nawet gorszymi opiniami się kiedyś spotkałam w stosunku do osób homoseksualnych. Prawdopodobnie, gdyby nie ja i moje podejście do tego tematu moja siostra mogłaby być homofobem jak moi rodzice i większość społeczeństwa, w którym żyjemy. Miłość nie powinna oznaczać, że mężczyzna powinien kochać tylko kobietę czy odwrotnie tylko kochanie kogoś za to, że jest, za proste czynności, które powodują uśmiech na twarzy ukochanej osoby. W świetle dzisiejszego świata 'naturalne' jest kochanie osoby przeciwnej płci a 'wynaturzeniem' tej samej. Nie zgadzam się z tym. Każdy jest wyjątkowy na swój własny sposób i to nie ma znaczenia kogo kocha, a dla najbliższych powinno się liczyć szczęście tej osoby a nie to kogo kocha, jeśli jest z tą osobą szczęśliwa. Mam kilkoro znajomych- homoseksualistów, rodzice jednej takiej osoby nie przyjeli tego za dobrze (matka płakała i krzyczała, ojciec się nie odzywał przez dłuższy czas, ale w końcu zrozumieli, że to ich dziecko i najważniejsze jest szczęście ich dziecka). Jeśli osoba, o której piszesz boi się reakcji najbliższych może powinna najpierw zapytać o stosunek do osób homoseksualnych (wtedy może po wyznaniu nie będą aż tak zszokowani, oburzeni czy coś), ale wg mnie rodzice powinni ją zaakceptować, bo jest ich córką i powinni ją wspierać we wszystkim co robi nawet jeśli uważają inaczej ale orientacja nie powinna mieć aż tak wielkiego znaczenia dla osób które powinny Cię bezwarunkowo kochać za to jaka jesteś a nie kogo kochasz... nawet jeśli przez pewien czas mogą być tym nieco przytłoczeni czy coś po pewnym czasie nie będą mieli z tym problemu. Życzę tej osobie zrozumienia, akceptacji oraz miłości. Szęścia skarbie :) xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Jeśli ktoś by mi powiedział o swojej 'odmiennej' orientacji przytuliłabym tą osobę i wspierała, bo od tego są przyjaciele.. :)

      Usuń
  6. Mam w rodzinie osobę innej orientacji seksualnej. Część rodziny wie, część nie ale Ci co wiedzą nie zmienili się w stosunku do tej osoby nic a nic. Także myślę, że jeżeli ma się zaufanie do swoich najbliższych to warto się przełamać i wyrzucić to z siebie. Będzie lżej :)
    Tak przy okazji, nominowałam Twój blog do LBA :)
    Pytania znajdziesz tutaj -> http://differences-thomassangster-fanfiction.blogspot.com/p/lba-li.html

    OdpowiedzUsuń